American Psycho autor Bret Easton Ellis wypuszcza nowy film, oparty na prawdziwej historii – lub przynajmniej mocno zakrytej teorii marginesu. Film grozy Smiley Face Killers śledzi studenta (Ronen Rubinstein), który jest prześladowany przez nieznaną postać w kapturze (Crispin Glover), gdy seria młodych mężczyzn w tajemniczy sposób topi się w jego regionie. Film czerpie inspirację z teorii morderstwa uśmiechniętej buźki, opracowanej przez emerytowanych detektywów z Nowego Jorku, Kevina Gannona i Anthony’ego Duarte, a także profesora prawa karnego Lee Gilbertsona. Teoria głosi, że seria zgonów uznanych za przypadkowe lub nieokreślone utonięcia były w rzeczywistości morderstwami popełnionymi przez grupę seryjnych morderców. Wielu ekspertów wyraziło sceptycyzm wobec tej teorii, ale omówmy, jak powstała i jakie istnieją na to dowody.
Dla Gannona teoria zaczęła się wraz ze śmiercią Patricka McNeilla w 1997 roku, studenta z Fordham University, którego znaleziono unoszącego się na East River w Nowym Jorku. Policja uznała jego śmierć za nieokreślone utonięcie, ale Gannon uważał, że oficjalne orzeczenie to coś więcej. Po przejściu na emeryturę Gannon zwerbował swojego byłego partnera Duarte do pomocy w śledztwie. Natknęli się na badanie CNN dotyczące podejrzanych utonięć na Środkowym Zachodzie, a później skontaktowali się z Gilbertsonem, który szczegółowo zbadał te utonięcia. W 2008 roku mężczyźni ogłosili publicznie swoje ustalenia, przedstawiając dowody na ponad 40 potencjalnych morderstw – obecnie w ich bazie danych znajduje się ponad 300 przypadków.
Trio odniosło się do tych przypadków jako do „epidemii”. Ofiarami byli typowo biali mężczyźni w wieku studenckim, którzy zniknęli po nocy spędzonej z przyjaciółmi, a później zostali znalezieni martwi w okolicznych rzekach. Teoretycy uważają, że te ofiary były celem krajowego gangu terrorystycznego, którego nazwali zabójcami z uśmiechniętymi buźkami ze względu na graffiti, które można znaleźć na rzekomych miejscach zbrodni. Sugerowali, że domniemani mordercy byli zazdrośni o tych ludzi i zorganizowali system w całym kraju, aby ich zabić. Gannon i jego koledzy twierdzą, że mordercy odurzyli mężczyzn, trzymali ich przez jakiś czas, a następnie zabili i wrzucili ich ciała do wody.
Więc jakie są dowody? W raporcie autorstwa Rolling Stone, teoretycy morderstwa na uśmiechniętych buźkach wskazują na ramy czasu rozkładu. Na przykład Dakota James zaginął na 40 dni, ale wykazał rozkład tylko przez trzy dni, a Todd Geib zaginął na 21 dni, ale wykazał rozkład tylko przez 2,5 dnia. W tym samym artykule Gannon i jego koledzy zauważyli również, że w niektórych raportach toksykologicznych z sekcji zwłok znajdowały się ślady GHB, powszechnie znanego jako narkotyk gwałtu. Wskazują również na plakietki z napisem „happy face”, które można znaleźć w miejscach, często na mostach, gdzie ich zdaniem zabito lub porzucono mężczyzn.
Eksperci, w tym ci z FBI i Center for Homicide Research, od razu zakwestionowali teorię morderstwa uśmiechniętej buźki. W rzeczywistości Center for Homicide Research skrupulatnie odrzuciło tę teorię w szczegółowym 18-punktowym dokumencie. Zauważył na przykład brak fizycznych dowodów zabójcy – ciała znaleziono bez śladów tortur, uduszenia lub urazów fizycznych, które byłyby zgodne z napadem. Sugeruje również, że w najlepszym przypadku wątpliwe jest połączenie uśmiechniętych twarzy z domniemanymi scenami morderstwa, ponieważ buźki nie miały żadnych spójnych atrybutów. Ponadto uśmiechnięta buźka jest jednym z najczęściej spotykanych tagów graffiti w USA. Jeśli chodzi o obecność GHB, nie można ustalić, czy mężczyźni świadomie podawali ten lek samodzielnie. Jak wskazuje raport, GHB jest również naturalnie wytwarzany w organizmie, a proces rozkładu może uwolnić jego niewielkie ślady do organizmu. Ostatecznie większość ekspertów uważa, że zgony były przypadkowymi utonięciami spowodowanymi spożyciem alkoholu, co może wywołać skutki podobne do GHB.
Inny niż Smiley Face Killers, ten spekulatywny przypadek został omówiony w serii dokumentalnej Oxygen z 2019 roku, Smiley Face Killers: The Hunt for Justice, i prawdopodobnie zainspirował American Horror Story: Cult. Czy to tylko teoria spiskowa? Nie wiemy – na razie.
Źródło obrazu: Kolekcja Everett