Dlaczego kochamy The Body Shop: oda do brytyjskiego ulubieńca

Niewiele jest brytyjskich marek kosmetycznych, które wywołują taki sam poziom nostalgii jak The Body Shop. Od kultowych zapachów po owocowe balsamy do ust, kolorowe kosmetyki do makijażu i rozpieszczające masła do ciała – od prawie 40 lat jest to podstawa na naszych głównych ulicach.

Założona przez „eko-wojowniczkę” Dame Anitę Roddick w Brighton w 1976 roku, pionierkę w dziedzinie „zielonego” piękna, chciała zwrócić uwagę na etycznie pozyskiwane, zrównoważone i wolne od okrucieństwa produkty, wierząc, że przemysł kosmetyczny może być siłą na rzecz dobra na całym świecie. Pracowała niestrudzenie, aby rozpowszechnić swoje przesłanie na rynku masowym, aż do śmierci w 2007 roku. Marka kontynuowała jej dziedzictwo, koncentrując się na umowach i inicjatywach sprawiedliwego handlu, stając się B Corp, a ostatnio ogłosiła, że wszystkie jej produkty są teraz w 100% wegańskie.

Niestety, wraz z ewolucją i nasyceniem rynku zielonego piękna, The Body Shop walczył o utrzymanie się na szczycie. Zwłaszcza w ciągu ostatnich pięciu lat po tym, jak został sprzedany przez francuskiego giganta L’Oreal firmie Natura, brazylijskiej firmie kosmetycznej, w 2017 roku za 880 milionów funtów, a po raz kolejny w listopadzie 2023 roku grupie inwestycyjnej Aurelius, która właśnie ogłosiła, że wezwie administratorów.

To, dlaczego firma nie była w stanie przyciągnąć uwagi świadomych etycznie klientów, jest nadal przedmiotem dyskusji. Ale jej niezdolność do zdobycia pokolenia „Sephora Kids” mogła również odegrać ważną rolę. Podczas gdy nastolatki i nastolatki błagają swoich rodziców o krople brązujące i retinole, przegapiły one rytuał przejścia piękna, który obejmuje proste składniki, owocowe zapachy i odurzające perfumy – zamiast tego przeskakują prosto do produktów premium i fantazyjnych opakowań.

Niezależnie od powodów, The Body Shop na zawsze pozostanie w naszej pamięci jako pozytywna opcja na głównych ulicach dla tych, którzy chcą dokonywać etycznych, zrównoważonych i wolnych od okrucieństwa wyborów. Dlatego też jeszcze bardziej przykre jest myślenie, że ostatnie trudności finansowe mogą spowodować, że kolejna brytyjska instytucja, taka jak Topshop, na zawsze opuści naszą główną ulicę.

Aby uczcić dziedzictwo The Body Shop, zespół fafaq UK ujawnia swoje najlepsze wspomnienia i produkty marki.

„To były moje 13 urodziny, w 1996 roku, wraz z grupą przyjaciół wybraliśmy się na kolację do Planet Hollywood. Zanim wsiedliśmy do naszego środka transportu na tę noc, raczej podniebnego minibusa, jedna z dziewcząt wręczyła mi mój prezent urodzinowy, sugerując, żebym otworzył go przed wyjazdem. Kiedy rozerwałem opakowanie, nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Był to bardzo pożądany zestaw do makijażu brązującego The Body Shop. Moje pierwsze produkty do makijażu i prawdopodobnie początek obsesji na punkcie piękna, która trwała przez następne trzy dekady. Wciąż mogę sobie wyobrazić trzy odcienie cieni do powiek i brązowy, brokatowy błyszczyk do ust. Nie mogłam się doczekać, aż nałożę je na twarz. W tamtym czasie The Body Shop był postrzegany jako miejsce przyjazne nastolatkom, z jego wegańskimi, prostymi formułami, otrzymał pieczęć zatwierdzenia od rodziców w całym kraju. Wydawał się niewinny i daleki od obecnego trendu nastolatków, który obserwujemy obecnie.

Moja miłość do marki nie skończyła się na tym, podtrzymuję Vitamin C Glow Boosting Intense Moisturiser (22 funty) jako jeden z najlepszych do rozjaśniania matowej skóry, a jednym z moich najbardziej polecanych produktów wszechczasów pozostaje Camomile Sumpstous Cleansing Butter (12 funtów) – OG na rynku!” – Associate Editor, Lauren Ezekiel

„Białe piżmo The Body Shop (20 funtów) to zapach, który zawsze będzie mi przypominał o mojej mamie, która sama w sobie jest zbieraczem, ma około dwóch butelek, ale bez wątpienia znajdzie się na jej liście życzeń na Dzień Matki, Boże Narodzenie i urodziny. W domu uwielbiamy ten zapach, ponieważ sprawiła, że jest tak domowy, przytulny i kojarzy się ze świętami.” – Koordynator redakcji, Lauren Gordon

„Zapach kremu do stóp Peppermint Invigorating Foot Cream (12 funtów) natychmiast przenosi mnie z powrotem do czasów majsterkowania z moją mamą, kiedy dorastałam. Po namoczeniu stóp w misce do mycia naczyń i nałożeniu warstwy Rimmel 60 seconds na palce, zawsze kończyłyśmy obfitą warstwą kremowego różowego balsamu, który sprawiał, że nasze stopy czuły się całkowicie odświeżone.” – Senior Content Producer, Chloe Dunn.

„Po raz pierwszy zetknęłam się z pielęgnacją skóry i ciała w The Body Shop. W wieku 11 lat oszczędzałam monety funtowe w mojej skarbonce na wycieczkę do mojej lokalnej marki. Doskonale pamiętam słodkie zapachy, które wypełniały sklep. Pierwszym produktem, jaki kiedykolwiek kupiłam, było masło do ciała Mango (7 funtów). Wkrótce miałam obsesję na punkcie zapachów i ostatecznie kupiłam każde masło do ciała z kolekcji – od kokosa po truskawkę!” – Associate Editor, Aaliyah Harry.

Źródło zdjęcia: The Body Shop