Gwiazdy „Power” opowiadają o tym, jak ich przyjaźń pomaga im przetrwać strajk aktorów

Starz’s Power Universe był odpowiedzialny za wiele wspaniałych rzeczy na przestrzeni lat: kultowe postacie, wybuchowe spinoffy (i prequel) oraz jedną z najbardziej wciągających serii w historii telewizji. Być może najlepszą z nich wszystkich jest przyjaźń, która zrodziła się między dwiema największymi gwiazdami: Michaelem Raineyem Jr. i Giannim Paolo.

Aktorzy „Power Book II: Ghost” po raz pierwszy spotkali się podczas kręcenia piątego sezonu swojego macierzystego serialu, dramatu kryminalnego o mężczyźnie prowadzącym podwójne życie jako biznesmen i handlarz narkotyków. Serial Starz był emitowany przez sześć sezonów, zanim Rainey Jr. i Paolo zostali wybrani do poprowadzenia pierwszego spinoffu serii. Jak obaj wcześniej wspominali, ich przyjaźń z „Power” wcale nie była natychmiastowa. W rzeczywistości ledwo rozmawiali ze sobą pierwszego dnia na planie poza swoimi scenami. Ale jak powiedzieli fafaq, wkrótce potem nastąpiło coś naprawdę „organicznego”.

„Michael i ja zaczęliśmy spotykać się poza pracą, a potem to po prostu ewoluowało” – mówi Paolo, który w serialu gra Braydena Westona, prawą rękę Raineya Jr. w roli Tarika St. Patricka.

„Podcast jest najbardziej spójną rzeczą, na którą musimy [teraz] czekać”.

Podobnie jak w ich spinoffie, który zakończył swój trzeci sezon na początku tego roku, Paolo i Rainey Jr. wspierają się nawzajem w prawdziwym życiu. Głównie za pośrednictwem podcastu „The Crew Has It”, który wystartował w maju 2022 roku i od czasu strajku SAG-AFTRA, który rozpoczął się 14 lipca, odgrywa coraz większą rolę w ich życiu.

„To było zdecydowanie dziwne, ponieważ prawdopodobnie wrócilibyśmy już do filmowania” – mówi Rainey Jr. o poruszaniu się po strajku. Paolo tymczasem dodaje: „To trochę niepewności, gdzie normalnie w uniwersum Power nigdy nie jest niepewnie”.

Chociaż obaj twierdzą, że zakończyli kręcenie czwartego sezonu swojego serialu na dwa dni przed rozpoczęciem strajku aktorów, wszystko inne, jak na razie, jest nieznane. W międzyczasie para aktorów zmieniła swoje odcinki podcastu, aby zaprezentować swoich gości – zwykle są to inne gwiazdy „Power”, choć lista ta rozszerzyła się teraz o sportowców, raperów i nie tylko – oraz ich podróże zawodowe, zamiast promować projekty ekranowe. Dzięki temu program stał się jeszcze bardziej popularny poza sferą „Power”. Jak to ujął Rainey Jr.: „Każdy chce przyjść posiekać z chłopakami”.

Czytaj również  Selena Gomez ujawnia swoje wymagania randkowe: "Proszę mnie rozśmieszyć"

Duet przyznaje, że znalezienie gości niebędących aktorami podczas strajku było „rosnącym etapem bólu”, ale utrzymanie programu jest sposobem na przetrwanie. „Podcast jest najbardziej spójną rzeczą, na którą musimy [teraz] czekać” – dodaje Rainey Jr.

Mimo to duet pozostaje w kontakcie, nawet gdy kamery są wyłączone, a mikrofony wyłączone, ponieważ przyjaźń jest wątkiem, który zawsze utrzymywał ich solidność. Proszę czytać dalej, aby zobaczyć Rainey Jr. i Paolo w rozmowie ze sobą i dowiedzieć się więcej o więzi, jaka połączyła ich gwiazdorów i bliskich przyjaciół, od tego, jak to się zaczęło i jak się rozwija.

Woody McClain ujawnia rady Jamiego Foxxa, które zmieniły jego karierę: „Taki wspaniały facet”


Źródło obrazu: Starz

O początkach ich przyjaźni

Gianni Paolo: To było organiczne. Michael i ja zaczęliśmy spotykać się poza pracą, a potem to po prostu ewoluowało. Pamiętam, że rozmawialiśmy o potencjalnym zrobieniu podcastu, a potem zacząłem być na [jego] vlogach, a ludzie je pokochali, więc to po prostu ewoluowało… Idealnie do siebie pasujemy i idealnie pasujemy do siebie nawzajem.

Michael Rainey Jr: To było słuszne, że staliśmy się sobie tak bliscy dzięki pracy, a potem, oczywiście, wyrosła z tego przyjaźń. Po prostu, dlaczego nie? Dlaczego nie kontynuować pracy? Dlaczego nie otwierać więcej dróg do generowania przychodów ze sobą nawzajem? Równie dobrze możemy wykorzystać platformę, którą mamy.

GP: Proszę tworzyć treści takie jak programy, filmy i inne rzeczy, które nas pasjonują. Zajmuje to trochę czasu, ale jesteśmy w trakcie tego procesu, więc jestem podekscytowany tym, co nadejdzie.

MRJ: Chłopcy pracują.

O współprowadzeniu podcastu jako przyjaciele

MRJ: Szczerze mówiąc, to jest świetne.

GP: To nawet nie jest praca, to po prostu my z włączonymi kamerami przez godzinę.

„Więc za trzy, cztery lata, kiedy „Power” się skończy, a ty zostaniesz z niczym, to będzie jak, no cóż, co zbudowałeś? A Michael i ja możemy powiedzieć, spójrz na to, co zbudowaliśmy”.

MRJ: Prowadzimy ogniste rozmowy z legendarnymi ludźmi i to po prostu świetna zabawa.

Czytaj również  Jacob Latimore mówi, że obsada "Chi" walczyła z użyciem pistoletu na kulki podczas kręcenia 6. sezonu.

GP: To po prostu dobra zabawa i uwielbiam to robić. Kiedy zaczynaliśmy podcast, byłem trochę zdenerwowany, ponieważ kiedy aktorzy opowiadają o sobie zbyt wiele, tracą tajemniczość. Ale sposób, w jaki rozwija się branża, tak naprawdę już tego nie robi. Chodzi bardziej o to, ile pan robi? Jak bardzo jest pan widoczny? Ile treści pan publikuje? To przeciwieństwo tego, co było kiedyś… To jest to, co naprawdę przejmuje kontrolę. Więc za trzy, cztery lata, kiedy „Power” się skończy, a ty zostaniesz z niczym, to co zbudowałeś? A Michael i ja możemy powiedzieć, proszę spojrzeć na to, co zbudowaliśmy. Proszę spojrzeć na platformy, które mamy.


Źródło zdjęcia: Coopzx

O kontynuowaniu podcastu podczas strajku aktorów

MRJ: Ustaliliśmy już, że będziemy kontynuować podcast. Ale ponieważ rozpoczął się strajk aktorów i wielu aktorów, którzy są częścią tych programów, nie może przyjść i porozmawiać o pewnych rzeczach, postawiło nas to w sytuacji, w której możemy się obrócić i dotrzeć do innego rodzaju odbiorców. Wie pan, przyprowadzić innego rodzaju gościa. Ale poza tym zawsze chcieliśmy kontynuować podcast, niezależnie od tego, czy strajki miały miejsce, czy nie.

GP: Tak, zdecydowanie zmieniliśmy nieco podejście do innych odbiorców… Zdecydowanie poszerzyliśmy nasze horyzonty. W tej chwili prawdopodobnie zrobilibyśmy ciężką relację z „[Power Book IV:] Force”, ale ponieważ nie możemy, i tak mieliśmy wielu aktorów z „Force” i rozmawiamy o ich doświadczeniach w serialu, ponieważ ich wyróżniamy. To dla nich ważny czas… więc to, co chcemy zrobić, gdy pojawiają się w podcaście, to ich wyróżnić. Nie mówimy, że proszę obejrzeć program, to i tamto. Mówimy, że wyróżnimy tę osobę i damy jej kwiaty, ponieważ jest ona ważnym powodem, dla którego ten serial jest tam, gdzie jest. Czuję, że wykonaliśmy świetną robotę, jednocześnie szanując nasz związek i strajk.

O wspieraniu żądań strajkowych SAG-AFTRA

MRJ: To znaczy, oczywiście, [jestem pasjonatem] pozostałości. [Studia] zabierają wszystkie pieniądze i oczywiście są to pieniądze, które mogą podzielić między ludzi, którzy przynoszą widoki na ich platformę. To słuszne, że dostajemy to, na co zasługujemy. Sztuczna inteligencja też jest szalona. Kradzież miejsc pracy od ludzi… To szaleństwo.

Czytaj również  "Głębokie" więzi Auli'i Cravalho z Hawajami są powodem, dla którego tak ciężko walczy o ochronę oceanu

GP: Tak, myślę, że te szczątkowe rzeczy są szalone, ponieważ, jak powiedział Michael, to my – scenarzyści i aktorzy – przyciągamy widzów. Jasne, producenci tworzą projekty, ale ostatecznie to, co jest napisane na stronie i co jest wyświetlane na ekranie; to jest to, po co ludzie przychodzą.

„Mam nadzieję, że dostaniemy wszystko, czego chcemy. Aktorzy na to zasługują”.

. . . Sztuczna inteligencja jest szalona, ponieważ czuję, że to jest sztuka. To i muzyka są ostatnimi formami pewnego rodzaju ekspresji… Jak zamierzasz umieścić na ekranie jakąś sztuczną rzecz, która opowie historię? Dla mnie to po prostu nie ma sensu. Jest tyle niuansów, zwłaszcza w byciu aktorem i ludzkim doświadczeniu. Jak zamierza pan przenieść [to] do komputera?

MRJ: Komputer nigdy nie przeszedł przez traumę i nic podobnego.

GP: Racja. To właśnie mnie wkurza. To jest po prostu fałszywe. Wszystko skończy się na TikToku; nie będzie już telewizji. Nikogo to nie będzie obchodzić. Więc to, co robią te studia, to „Och, zaoszczędzimy pieniądze dzięki sztucznej inteligencji”, podczas gdy tak naprawdę ludzie będą tak niezainteresowani, bo to już nie jest prawdziwe.

Jak długo trwał strajk aktorów?

GP: Proszę się, kurwa, dogadać. Zakończmy to. Chcemy wrócić do pracy.

MRJ: To naprawdę szalone.

GP: [Strajk] miał zostać zakończony, ponieważ zawarli umowę ze scenarzystami, a teraz mówią: „OK, równie dobrze możemy zawrzeć umowę z aktorami”. Ale wtedy nie dali [nam] nic. Dali scenarzystom wszystko, czego chcieli, a aktorom nie dali nic.
PS: Jaką ma Pan nadzieję, że strajk przyniesie jakieś rozwiązanie?

GP: Mam nadzieję, że dostaniemy wszystko, czego chcemy. Aktorzy na to zasługują. Ciężko pracujemy. To cholernie trudna branża. Kiedy rezerwujesz pracę, jest to cholernie trudne, jak nie łatwe. Proszę więc dać ludziom to, czego chcą. Ciężko pracujemy dla studiów, proszę się obudzić.

MRJ: To nie jest nawet to, czego chcemy, to jest to, na co zasługujemy, szczerze mówiąc.

Źródło zdjęcia: Getty / Johnny Nunez Thomas Cooper / Hooper Griffin